03 sierpnia 2012

"Uprowadzona" - L.Christopher

Tytuł: Uprowadzona
Autor: Lucy Christopher
Seria: -
Liczba stron: 328
Wydawnictwo: Wilga


Dobra, ostatnio miałam trochę zakręcony czas - ślub koleżanki z roku, potem poprawiny, kupno nowego laptopa a jutro urodziny przyjaciółki (Asiu, sto lat! ;*). Oprócz tego ciągle czytam serię o Stephanie Plum (teraz kończę 7 część - ostatnią po polsku :/ ), obejrzałam 1 sezon 'True Blood', no i bacznie śledzę poczynania naszych olimpijczyków (oprócz występów polaków strasznie lubię oglądać pływanie :D Te klaty :D!). Jednak pora, żeby wkleić kolejną recenzję do książki, o której nie mówi się chyba tyle co powinno. Przede wszystkim- niech nie zrazi Was ta różowa okładka niczym z kiepskiego romansu, bo kompletnie nie oddaje ona treści i klimatu książki. Mnie do tej książki przekonała, i muszę tutaj o tym wspomnieć, recenzja Agnnes na forum, która była tak zachęcająca, ze musiałam kupić książkę. Myślę, że ona bardziej Was zachęci do czytania niż ta pisana przeze mnie, a więc TUTAJ link :). Po tym dość przydługim wstępie - kilka słów ode mnie:



       Zaczynając czytać nie wiedziałam za bardzo czego się spodziewać. Wiedziałam, że główny wątek to porwana dziewczyna i jej relacja z porywaczem, a w tle Australijski krajobraz. Nie będę pisała o fabule, bo myślę że najlepiej się czyta tę książkę z jak najmniejszą wiedzą na jej temat. Mnie zaskoczyło, i to bardzo, to co odkrywałam czytając. A czytało sie bardzo dobrze, bo język autorki jest świetny. Więc jeśli wydanie zostanie w Polsce jej kolejna książką to może na mnie liczyć.
   Czytając 'Uprowadzoną' naprawdę czuje się piasek i pustynny wiaterek na swojej skórze. Czuć brud, gorąc i niepokój. Autorka tak opisuje i przekazuje emocje, że ma się uczucie, że jest się tam z bohaterami, że jest się częścią tej historii. Odczuwa się panikę, lęk, ból i wszystkie te mieszane uczucia razem z Gemmą. I z czasem odkrywa się też inne, zaskakujące, rzeczy. 
   'Uprowadzona' to jedna z tych książek, która wciąga w swój świat, którą się żyje. Nagle przestaje się być w miejscu, w którym rozpoczęło się czytanie, a znajduje się na australijskim pustkowiu. Jest się przepełnionym każdym rodzajem emocji, od tych złych i przerażających po te dobre. Nigdy nie czytałam książki takiej jak ta, nie wiem w czym tkwi jej magia, ale na pewno ma w sobie coś nietuzinkowego. 
   'Uprowadzona' budzi często bardzo mieszane uczucia. Chyba nigdy nie zdarzyło mi się, żebym czuła tak wiele różnych rzeczy do jednego bohatera, jakim w tym wypadku jest Tyler. Jednocześnie go nienawidziłam i uwielbiałam, rozumiałam i nie rozumiałam, miałam go za szaleńca a jednocześnie za naturalnego i prawdziwego. Nie potrafię stwierdzić, co bardziej przeważało, czy go lubię czy wręcz przeciwnie? Nie daje mi spokoju myśl o nim i o tym jaki był, a także co zrobił. Co do Gemmy to przez chyba całą książkę było mi jej szkoda, niezależnie od tego co się działo. Czułam się wraz z nią nieraz bardzo zagubiona.
  'Uprowadzona' to niezwykła książka, jednak po skończeniu czułam pewien niedosyt. Sama nie wiem dlaczego, ale czułam się jakby czegoś brakowało. Polecam, zdecydowanie polecam przeczytanie książki Lucy Christopher, bo można poczuć niezwykłe emocje i przenieść się w zupełnie inne miejsce.


A co do kontynuacji, o której się mówi - jestem na nie!


Ocena: 8.5/10


Trzymajcie się kochani, mam nadzieję że wakacje dobrze Wam mijają :) :**

4 komentarze:

Tirindeth pisze...

Ciesze się, ze kupiłam tę książkę, bo widzę, że rzeczywiście warto przeczytać :)

Morrigan pisze...

Jeśli tylko pokonam brak weny twórczej i ochoty na czytanie to chętnie przeczytam :)

Flora pisze...

Straaaaasznie ciągnie mnie do tej książki ;-)

Krakowianka pisze...

moja koleżanka ją namiętnie czytała i polecała.. ale zawsze kojarzyła mi się z jakimś płytkim romansem.. ale chyba skuszę się po Twojej recenzji! ;D

Prześlij komentarz

Obsługiwane przez usługę Blogger.