22 sierpnia 2011
'Porzuceni' - M.Cabot
Tytuł: Porzuceni
Autor: M.Cabot
Seria: Porzuceni
Liczba stron: 336
Wydawnictwo: Amber
Kiedy wchodziłam w nastoletnie życie i zaczynałam swoją poważną już przygodę z książkami to utwory Meg Cabot królowały na rynku książkowym. Jej powieści dla młodzieży robiły furorę, prawie każda nastolatka znała 'Pamiętnik księżniczki'. Ja nie byłam inna i pokochałam Meg, jej styl i historie przez nią opowiedziane od pierwszych stron. Towarzyszyła mi potem przez cały okres dorastania, przed maturą czytałam ulubione fragmenty książek, żeby się odstresować. Dlatego z ogromnym entuzjazmem przyjęłam premierę 'Porzuconych', szczególnie że opis zapowiadał się rewelacyjnie. I co tu dużo ukrywać- byłam bardzo ciekawa jak moja ulubiona autorka książek młodzieżowych poradziła sobie w nowym gatunku, tak często ostatnio poruszanym przez innych autorów.
Gdy zaczęłam czytać poczułam to niezwykłe uczucie. Coś, czego nie potrafię opisać, ale myślę, że fani Meg mnie zrozumieją. Połykałam dosłownie każde słowo, zaciekawiona, z łatwością przechodząc do kolejnych rozdziałów. Pani Cabot łączy ze sobą słowa tworząc tekst, który z niezwykłą łatwością wchodzi Nam do głowy. Kilka lat temu kochałam za to jej książki, i tak pozostaje do dziś, nic się nie zmieniło.
O czym są 'Porzuceni'? O dziewczynie. Z pozoru zwyczajnej nastolatce. Jednak Perce jest inna. I to wcale nie znaczy, że jest potomkinią Bogów czy przeznaczoną do walki z czymś, co ostatnio jest częstym motywem w literaturze młodzieżowej.Perce jest inna, gdyż umarła i powróciła. Można by pomyśleć, że to zwykła śmierć kliniczna ,która z pewnością spotkała jeszcze wiele osób. Jedna rzeczy odróżnia jednak Perce od tych ludzi- ona nie widziała światła, zdecydowanie nie. Widziała coś zupełnie innego, a przede wszystkim KOGOŚ. I nie było to pierwsze ich spotkanie, ale też nie ostatnie. Perce po wypadku całkowicie się zmienia, i towarzyszą jej dość dziwne wydarzenia, w które często zaangażowany jest pewien osobnik. Kim jest? Czego chce od Perce? I dlaczego dziewczyna widziała to co widziała? Tego Wam nie powiem, ale mogę zapewnić doskonałą zabawę w odkrywaniu prawdy. Nawet jeśli kilka rzeczy jest do przewidzenia, nie sprawia to, że czyta się gorzej. A na pewno niektóre sprawy Was zaskoczą.
Autorka stworzyła ciekawe i interesujące postacie. Główna bohaterka, Perce, od czasów wypadku ma kłopoty z koncentracją, często pakuje się w kłopoty. Jest zamknięta za szklaną zasłoną, jednak mimo wszystko jest niezwykle dobra i pomocna. Polubiłam ją od pierwszych stron. Jak w każdej powieści dla dziewczyn musiał się znaleźć chłopak. I jest on także tutaj. Tajemniczy, mroczny i zagadkowy. Z początku nie pojawia się za wiele, ale ciągle czuć jego obecność, ma się wrażenie że gdzieś tam jest, chociaż nikt o nim nie wspomina. I jak to bywa u Meg, jest niezwykle pociągający ;).
Teraźniejszość w książce często przeplata się ze wspomnieniami. Pomagają one zrozumieć pewne sprawy i ułożyć historię w całość. Często zaczynają się dość niespodziewanie, ale to tylko pozwala Nam zrozumieć dlaczego Percy jest jaka jest. Bo razem z nią w środku różnych sytuacji odpływamy w przeszłość i to co się wydarzyło.
Pisząc o 'Porzuconych' trudno nie wspomnieć o pięknym wydaniu książki. Już okładka przyciąga wzrok, a środek jest jeszcze ,ładniejszy. W dolnym rogu każdej strony wiją się kwiatki, jak te z okładki. Przy rozpoczęciu rozdziału widzimy jeszcze dodatkowe, a także cytaty z 'Boskiej Komedii' Dantego. Całość robi nie małe wrażenie.
Jak już wspomniałam jestem oczarowana książką. Meg Cabot po raz kolejny napisała książkę, która chwyciła mnie za serce. Wiem, że pewnie wielu osobą trudno zrozumieć mój zachwyt nad tą autorką, ale jest ona cząstką mojego życia, więc czytając 'Porzuconych' czułam się niezwykle dobrze, i trochę sentymentalnie. W każdym razie polecam 'Porzuconych' fanką mitologii, miłości, a przede wszystkim stylu pisania Meg Cabot! Ja jestem zakochana i czekam na drugą część trylogii :)
ocena: 10/10
Jakoś ostatnio całkowicie podświadomie wybieram książki z motywem mitologicznym. 'Porzuceni' dołączyli do 'Z ciemnością jej do twarzy' i 'Dziwnej opowieści o Percy Parker'. I jeśli o mnie chodzi to właśnie utwór Meg Cabot podobał mi się najbardziej. Teraz czytam 'Spętanych przez Bogów', a więc kolejną książkę z mitologią w tle (i nie tylko :)). Zobaczymy co z tego będzie xD
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Obsługiwane przez usługę Blogger.
8 komentarze:
Ja w zasadzie wychowałam się na książkach Meg Cabot. Pamiętam jak czytało się "Pamiętnik Księżniczki", potem był film z Anne Hatheway. Oj to były super czasy:D. Powracając do "Porzuconych", myślałam, że wyrosłam już z książek Meg Cabot, ale chyba wrócę do jej literatury. Szczególnie podoba mi się ten pomysł z mitologią. Nareszcie jest jakaś moda na świetne książki, trochę znudziły mi się te wilkołaki itd. :)
Mam tę książkę w planach i jak tylko trafi w moje łapki, zabieram się za czytanie:))
Osobiście jestem fanka tworczóści Cabot i chciałabym się jak najszycbciej zabrać za tą książkę :)
Ja zawsze szczerze nienawidziłam Meg Cabot, ale kupiłam "Porzuconych".Jestem w połowie i moje zachwyty nie mają końca. Książka jest absolutnie fantastyczna, nietuzinkowa i oryginalna. Kompletnie nie znać tam infantylnego stylu Meg, a ona dołącza do grona moich ulubionych autorek. Tym bardziej cieszę się, że mam w domu "Nienasyconych"za których niebawem się zabiorę. ;)
Raczej nie moja bajka;P
O rany, ale pozytywna opinia :) Jeśli chodzi o autorkę, znam ją z dwóch stron - Pamiętniki Księżniczki mi się nie podobały, ale była też taka seria o dziewczynie, która widziała duchy i ta była świetna (z tego co pamiętam, a czytałam ją już ładne parę lat temu). Jeśli będę miała wolną chwilę, myślę że przeczytam :)
PS. Jeśli mogę coś zaproponować, zapraszam do udziału w projekcie: rozmawiajmy.blogspot.com
Pozdrawiam!
Cieszę się bardzo, że Tobie się spodobała, bo już stoi u mnie na półce i czeka, a opinie słyszałam różne. Ale wiadomo - Meg to Meg ;D
Wcześniej nie czytałam żadnej książki tej autorki, choć jej nazwisko nie jest mi obce. Nie przepadam zbytnio za paranormal romance a na to mi to wygląda :) to jednak Twoja recenzja zaciekawiła mnie na tyle, że akurat po tę książkę chętnie sięgnę. :)
Pozdrawiam serdecznie.
Prześlij komentarz